To było coś. Ponad 20 tysięcy ludzi zgromadzonych na rynku i ulicach przyległych do starówki wysłuchało w Wadowicach wieczornego koncertu „Ojcu Świętemu śpiewajmy razem”. Na koncercie śpiewali nie tylko artyści, ale również publiczność.

Występ artystów zaproszonych do Wadowic przez stację Polsat był niedzielę (1.05) ostatnim i mocnym akcentem uroczystości beatyfikacyjnych w rodzinnym mieście Jana Pawła II w dniu jego beatyfikacji.

Ojcu swietemu spiewajmy 2011

 

 
Wśród wykonawców znaleźli się m.in. Krzysztof Krawczyk, Golec uOrkiestra, Marta Bizoń z chórem dzieci z Wadowic, Alicja Węgorzewska, Joszko Broda i Mietek Szcześniak. Artyści w hołdzie Ojcu Świętemu wystąpili na scenie ustawionej na wadowickim rynku, w pobliżu Bazyliki Ofiarowania NMP i domu rodzinnego Wojtyłów. Koncert dopełniały obrazy z przeszłości prezentowane na telebimie.

Jak obliczają organizatorzy na wadowicki rynek przyszło w niedzielę (1.05) ponad 20 tysięcy ludzi. Wydarzenia na scenie zainaugurowała pieśń „Barka” w wykonaniu Krzysztofa Krawczyka – to ją szczególnie lubił błogosławiony Karol Wojtyła. W 2002 podczas ostatniej pielgrzymki do Polski wspominał, że miał ją w uszach, gdy usłyszał werdykt konklawe. Nie rozstawał się z nią później. Nazwał ją „ukrytym tchnieniem Ojczyzny” i „przewodniczką na różnych drogach Kościoła”.

Wadowiczanie, którzy szczelnie wypełnili rynek, usłyszeli też pieśń „Ave Maria” w wykonaniuAlicji Węgorzewskiej, a także góralskie rytmy braci Golców, w tym piosenkę „Leć muzyczko”, którą zagrali Ojcu Świętemu podczas pożegnania na lotnisku w Balicach w 2002 roku.

Zabrzmiał też hymn papieskiego miasta: „Moje miasto Wadowice”. Skomponował go w 1986 roku nieżyjący już Adam Dec wspólnie z 14-letnim wówczas Pawłem Jaroszem.

Pieśń stała się popularna w czerwcu 1999 roku. Podczas transmisji z pielgrzymki Jana Pawła II do Wadowic, gdy papież gawędził ze swoimi krajanami na rynku, usłyszała ją cała Polska w wykonaniu chóru „Wadowice”. Obecnie ta piosenka, obok słynnych „Barki” i „Abba Ojcze”, najbardziej kojarzy się z Janem Pawłem II. Papież usłyszał ją po raz ostatni w marcu 2005 roku, gdy przebywał w klinice Gemelli. Śpiewali ją pielgrzymi z Wadowic. Jan Paweł II powiedział wówczas publicznie ostatnie słowa w języku polskim: „Witam Wadowice”.

W niedzielę (1.05) usłyszeliśmy ją w dosyć szczególnym wykonaniu. Zabrzmiała na rynku jak nigdy. To wszystko za sprawą pochodzącej z Wadowic aktorki Marty Bizoń i chóru dzieci. Marta zaśpiewała jeszcze „Taki kraj” Jana Pietrzaka. Nie obyło się bez wzruszeń. Aktorce załamał się głos, po policzku popłynęła łza.

Śpiewając słowa tej piosenki myślę o Wadowicach – mówiła potem aktorka.

Szczególnie wzruszający charakter miały też pieśni góralskie, które wykonali między innymi mali górale. Jedna z nich – „Sycka se wom zycymy” – stała się szczególnie popularna po mszy świętej w Zakopanym w 1997 roku. Na rynku zabrzmiało także „Góralu, czy ci nie żal?” ochoczo podchwycone przez wadowiczan.

W koncercie wziął udział kolega Karola Wojtyły z lat dzieciństwa i młodości Eugeniusz Mróz. W rozmowie z Agatą Młynarską, prowadzącą koncert, wspominał dawne czasy. Mówił o znajomości z Lolkiem Wojtyłą i o jego ulubionych potrawach, które były bardzo proste: kasza gryczana ze skwarkami i kwaśnym mlekiem, pierogi ruskie i uwielbiany przez papieża sernik.

Gdy przyjeżdżałem do niego do Krakowa czy też do Italii, upominał się o sernik – opowiadał.

Agata Młynarska dopytywała się, co było w nim szczególnego.

Był wyjątkowy, bo był z Wadowic – mówił Eugeniusz Mróz.

Niezwykłe spotkanie na rynku w niedzielę (1.05) skończyło się z półgodzinnym opóźnieniem. Długo po tym, jak Polsat zakończył transmisję koncertu na wadowickim rynku. Bisom nie było końca. To był jeden z lepszych koncertów, jakie oglądaliśmy w Wadowicach w ostatnim dwudziestoleciu.

 

[special_paragraph]Żródło : wadowice24.pl[/special_paragraph]